Wenecja – klimat, urok i niepowtarzalne ujęcia


Wolę być w Wenecji w jeden deszczowy dzień niż w pogodny w każdej innej stolicy,

Powiedział pisarz Herman Melville w 1857 roku. Zdając się na jego wskazówki, Midar Studio w Wenecji spędziło kilka bardzo pracowitych i niezwykle urokliwych dni. I mimo że inne miasta też mają swój urok – tam poczuliśmy rzeczywistość zupełnie inaczej. Wenecja to jedno z najbardziej romantycznych miejsc na świecie. Nic dziwnego, że pary decydują się, żeby to właśnie tam poczuć klimat swojego nowożeństwa i upamiętnić go na fotografiach i filmie ślubnym albo, co więcej, wziąć ślub w Wenecji! Miasto na wodzie, miasto gondoli – po prostu magiczne miejsce, które każdy przynajmniej raz w życiu musi odwiedzić. My byliśmy, widzieliśmy, zachłysnęliśmy się jego architekturą i pewnie jeszcze tam wrócimy, bo praca w takich okolicznościach to nie lada przyjemność.

W drodze do romantycznej Wenecji

Podróż po przygodę i nieziemskie ujęcia rozpoczęliśmy w niedziele wieczorem, kierując się na Słowację. Po drodze do Budapesztu szybkie rzucenie okiem na Tokaj. Tam musimy jeszcze wrócić, bo godz. 22.00 to trochę późno na zwiedzanie… winniczek

Budapeszt to magiczne miejsce, jakie wybraliśmy na trasie plenerowej podróży. Ta jego magia tkwi w nocnym oświetleniu. Stare kamienice, wysokie budynki, pomniki – wszystko podświetlone tak, jakby zapraszało do poznawania miasta właśnie w nocy. Zapisaliśmy tylko w pamięci, że to miasto na nas czeka, i  od razu ruszyliśmy na Słowenię. Z samego rana zameldowaliśmy się już na campingu w Mestre.

O 9.30 siedzieliśmy w autobusie do Wenecji. Zatrzymaliśmy się kilometr przed „wejściem do Wenecji”, czyli przed specjalnym mostem, który otwiera drzwi do całkowicie innego świata. To świat jakby nierzeczywisty, odrealniony – inny niż ten, który widzimy na co dzień. Zero samochodów, ale za to tłumy ludzi. Mało chodników, ale za to mnóstwo wody. Żyć w takim mieście na co dzień to prawdziwe wyzwanie. Nie obyło się, oczywiście, bez zwiedzania Wenecji. Trzeba było przecież poznać miejsce, któremu mieliśmy nadać zupełnie nowe kolory i inne odczytania. Ujęcia pamiątkowe tylko podsycały nasz apetyt na więcej. Poznawaliśmy oryginalną architekturę, podziwialiśmy wszystkie kolory tęczy, jakich użyto do wypełnienia weneckiej przestrzeni. Głównym szlakiem doszliśmy aż do placu św. Marka, po drodze mijając most Rialto – najstarszy most wenecki. Film i zdjęcia na placu św. Marka to było wyzwanie logistyczne – turyści znajdowali się na każdym skrawku przestrzeni.

Sesja ślubna w nocy

Wenecja ma dwie twarze. Inną przybiera w środku dnia, kiedy gości mnóstwo turystów z całego świata; inną – nocą, kiedy miłośnicy ciszy i spokoju kontemplują każdy szczegół miasta, obserwując go w świetle nocy. Oczywiście, wykorzystaliśmy to, sesję plenerową wykonując i w dzień, i w nocy.

Wieczór nadaje Wenecji zupełnie innego charakteru. Nie ma tu ludzi, wydaje się, jakby wchodziło się do miasta duchów. Po placu kręciło się jedynie kilka zbłąkanych duszyczek. I kilku Romów, którzy usilnie starali się wręczyć nam róże. Sesja w Wenecji nocą obfitowała w subtelne ujęcia, które podkreślały nie tylko nowożeńską miłość naszej Pary Młodej, ale też uroki samego miasta.

Sesja ślubna w dzień

Zdjęcia na gondoli to tyleż pięknych ujęć, co radości. Przy okazji poznaliśmy tamtejsze zwyczaje – gondole mają różne trasy. Trzeba przemyśleć wybór, żeby dotrzeć tam, gdzie się chce. My zamierzaliśmy przepłynąć pod mostem Rialto, a trafiliśmy zupełnie gdzie indziej.

Naszym celem na dzień była wyspa San Giorgio Maggiore położona naprzeciwko placu św. Marka. Sesja w dzień to coś zupełnie innego. Turyści na każdym kroku dają z jednej strony specyficzny nastrój miejsca, z drugiej stanowią niezmienne tło. Dlatego też nagranie filmu wcale nie było proste.

Stwierdzenie, że sesja ślubna w Wenecji się udała, byłoby dużym niedopowiedzeniem. Genialne ujęcia, tajemnicza przestrzeń i magia – to wszystko udało się nam ująć w niepowtarzalne ujęcia, które możecie sami zobaczyć. A z ciekawostek – wydaje się, że para młoda w strojach ślubnych to w Wenecji całkowita normalność. Nikt nie reagował zdziwieniem. Witały nas ludzkie uśmiechy i serdeczny wzrok – tak jakby wszyscy życzyli nam udanej sesji. Tę wenecką cechę chętnie zabralibyśmy ze sobą do kraju.

Sesja plenerowa w Budapeszcie

Droga powrotna – mimo zmęczenia i senności – wiązała się z podziwianiem przepięknych widoków. Słowenia to urok sam w sobie. Jezioro Balaton na Węgrzech zachwycało ogromem. Wszystko piękne, ale my rozemocjonowani i tak czekaliśmy na Budapeszt! Sesja rozpoczęła się ok. północy i trwała do 3 rano. Aura była chłodna, my zmęczeni, ale aparaty i kamery nie dawały za wygraną. Dzięki temu udało się stworzyć niesamowitą historię miłości oświetloną światłami na Wzgórzu Zamkowym z widokiem na panoramę miasta. To, co powstało, warte było kilku godzin ciężkiej pracy. Budapeszt zachwyca nocą – potrafi zauroczyć na tyle, że chce się tu wracać.

Mimo że nie wrzuciliśmy pieniążka do żadnej słynnej fontanny ani w Wenecji, ani w Budapeszcie, coś nam podpowiada, że Midar Studio jeszcze tam wróci. Nie wiadomo, w czyim towarzystwie i za jaki czas, ale jedno jest pewne – takich widoków nie da się odkryć raz na zawsze, trzeba je odkrywać ciągle.

Ostatnie wpisy na blogu


Plener ślubny niezbędny dodatek do sesji ślubnej wraz z Midar Studio!

Plener ślubny to dzisiaj niezbędny dodatek do sesji ślubnej – zarówno jeśli chodzi o film, jak i o zdjęcia. Pary młode bardzo chętnie wybierają się w miejsce zupełnie inne niż to, w którym żyją na co dzień, aby tam wykonać niepowtarzalne ujęcia.

Pamiętacie, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu? Para młoda uciekała na chwilę z własnego wesela, aby razem z fotografem zrobić kilka zdjęć wśród traw albo drzew. Dzisiaj takie sposoby już tylko wspominamy, a współczesne pary młode razem z nami wybierają trochę bardziej oryginalne rozwiązanie. Wspólnie wyjeżdżamy na plener w wymarzone miejsce pary młodej, aby tam, wśród natury i na pełnym luzie, uwiecznić wyjątkowy czas nowożeństwa. Ale plener na świeżym powietrzu to nie jedyne rozwiązanie. Bardzo często pary decydują się na to, aby swoją sesję ślubną wykonać w… czterech ścianach. Ale w czterech ścianach pięknych budynków, np. eleganckich pałacyków. Masz swój pomysł, którym żyjesz już od kilku lat? Chętnie spróbujemy swoich sił w całkiem nowym miejscu!

Plener w górach

Czy mamy w Polsce coś piękniejszego niż nasze góry? Tatry, Bieszczady, Pieniny. Wszędzie tam warto być przynajmniej raz w życiu. A dla odważnych proponujemy plener w górach. Jeśli góry w sercu Wam grają, to wykorzystajcie to podczas ślubnej sesji zdjęciowej. Najpiękniejsze ujęcia wychodzą wtedy, kiedy cieszycie się nie tylko sobą, ale też tym, gdzie jesteście.
Jeśli kochacie z jakichś powodów miejsce sesji i dodatkowo wiążą się z nim jakieś miłe wspomnienia, to chyba nie trzeba się zastanawiać. Plener w górach to pomysł dla Was.

Wspinaczka w sukni ślubnej na sam szczyt? Spokojnie, nie trzeba aż takiego poświecenia – suknię zawsze można włożyć do plecaka i eleganckie buty też można schować, jeśli tym się martwicie. Mamy doświadczenie także w tym zakresie, więc chętnie podpowiemy w razie wątpliwości.

Plener nad morzem

W Polsce trwa odwieczny konflikt – morze i góry, północ i południe. Bez żadnego problemu jesteśmy w stanie dostosować się do Waszych wymagań i jechać na drugi kraniec Polski, jeśli tego wymaga spełnianie Waszych ślubnych marzeń. Plener nad morzem pozwoli na piękne ujęcia pełne spokoju wód i blasku słońca. Ktoś może powiedzieć, że plener nad morzem to mało fantazyjne wyjście. Zupełnie nie. Zajrzyjcie do naszej galerii, a przekonacie się, jak wiele można zobaczyć – nawet tam, gdzie mało widać.

Plener w Krzyżtoporze

A dla fanów historii istnieją jeszcze inne oryginalne pomysły. Dużą popularnością w naszych okolicach cieszy się zamek Krzyżtopór. To ruiny pochodzące z XVII wieku, w których można odnaleźć mnóstwo światła nadającego ujęciom wyjątkowy charakter. Zamek zachwyca tajemniczością – nieważne, czy to dzień, czy noc. Ten mocno zniszczony, ale pełen wspomnień
z dawnych czasów pomnik historii może być świadkiem także początków Waszej wspólnej historii. Suknia ślubna i elegancki garnitur w sam raz wpasowują się w estetykę zabytkowego zamku. Co ciekawe, w jednym miejscu można wykonać naprawdę dużo oryginalnych ujęć – tak, aby każda para miała tylko swoje 5 minut i własne niepowtarzalne kadry.

Plener na łonie przyrody

Nie tylko góry i nie tylko morze wchodzą w grę, jeśli swój plener ślubny chcecie wykonać na świeżym powietrzu. Podkarpacie zachwyca także innymi… okolicznościami przyrody. Zdjęcia ślubne nad wodospadem? Marzenie wielu par! Midar Studio i w tym zakresie może pochwalić się doświadczeniem.
Szum wody i wolna przestrzeń nastrajają pozytywnie do naturalnych ujęć, które będą Was zachwycać już zawsze.

Pamiątka na całe życie. A nawet na dłużej

Jest wielka szansa na to, że zakochacie się w stworzonych ujęciach. Ba! Jesteśmy pewni, że tak właśnie będzie. W końcu będziecie na nich głównymi bohaterami.
A w tle – nawet jeśli widać morze albo góry – tak naprawdę występuje Wasza małżeńska miłość. Pamiątka na całe życie? To chyba zbyt mały argument, żeby was przekonać, że warto. Mamy lepszy – to pamiątka także dla przyszłych pokoleń – pokażcie się swoim wnukom z jak najlepszej strony. W końcu poznają Was jako zupełnie innych ludzi. W ten sposób ślubna sesja plenerowa będzie pamiątką nie tylko dla Was, ale także dla następnych pokoleń.

Ostatnie wpisy na blogu


Zajmujemy się fotografowaniem oraz filmowaniem. Zainspiruj się naszymi produkcjami.

Adres

Zabratówka 144,
36-017 Błędowa Tyczyńska

Kontakt

E: midarstudio@gmail.com
T: +48 721 605 175

Sprawdź nas!